Apokalipsa Rozpoczyna Się W Głowie
Zawsze powiadali, że jest on królem,
ale ciągle zasłania się za tym murem.
Nienawidzę cie od szesnastu lat, bo
posłałeś mnie na ten parszywy świat.
Nie przejmujesz się mną wcale, ale
ja odpokutuję swoją straszną karę!
Ty będziesz wiecznie nieszczęśliwy, a
ja NIGDY nie będę już sprawiedliwy.
Nie wierzę w ani JEDNO słowo, które
narodziło się dopiero teraz na nowo.
Byłem głupi, że w to wierzyłem, bo
kiedyś optymistycznie o tym
marzyłem.
NIE BOJĘ się tej WYIMAGINOWANEJ
POSTACI, która teraz swoich
wyznawców TRACI.
Tracicie swoje ŻYCIE nie myśląc o
ZIEMSKIM materialnym dobrobycie!
To rodzi się nie tylko w MOIM umyśle,
bo NIKT już nie WIERZY
chrześcijańskiej APOKALIPSIE.
Człowiek ma NADZIEJĘ, ale NIEBO i
tak NIE ISTNIEJE.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.