Archiwum pamięci
Ostatnie westchnienia słońca
opadającego za witrynę widnokręgu.
Zmęczeni ludzie w betonowych domach
przesiąkniętych melancholią przeszłości.
Bezdomny żebrak w przyciasnym kubraku,
klęczący na progu świątyni
z plastikowym kubkiem nadziei w
dłoniach.
Pędząca na sygnale karetka,
rozrywa na strzępki stygnącą ciszę.
Przechodzień spojrzał na zegar,
przyspieszył kroku.
Witraże nocy w odcieniach szarości.
Zgrzyt przekręcanego klucza.
Zbudzone echo poniosło odgłos
oddalających się kroków czasu.
Kolejna doba przeszła do historii,
spoczęła w archiwum pamięci.
Komentarze (31)
Witaj virginio!
Czas jest niesamowitą tajemnicą - piszesz o pamięci
-ona rejestruje właściwie wszystko, co dzieje się w
czasie - poruszasz strunę tajemnicy ...:)