Argonauci
szliśmy
znikąd donikąd
po złote runo
tylko nieliczni przepłynęli morze
mój dziadek urodził się w Argos
pod Chicago
nasze kobiety
chowaliśmy w stogu siana
mówiły że Ruski jest gorszy od Niemca
w środku zimy i szmaty wokół stóp
trupy przy drogach
–
gdzieś pod Rzeszowem jest cmentarz
co drugi to B.
i jest kilka domów
w tym jeden jak ruska baba
włożony w drugi
opromieniony
słonecznym splendorem
mojego dzieciństwa
jest dom pod Wrocławiem –
z niemiecką porcelaną
odkopaną w ogródku
przy której bajaliśmy o duchach
pogrzebach
świętych obcowaniu
grzechów odpuszczaniu
zwierzętach
które mówią
odciskając raz po raz
odświętne baranki w tłustym maśle
wychodziliśmy w pola
by z nadzieją na plon
wysiać stare kości
–
i choć tamten świat
wywietrzał już z zapachu
choć wypaczyła się w nim podłoga
znikąd donikąd
(przez lądy)
(przez morza)
to wciąż
i na zawsze
jeszcze kawałek drogi
Komentarze (8)
To jest nas więcej - również znany mi z opowiadań
obrazek.
Podoba mi się wiersz. Troszkę przypomina poezję
Śliwiaka.
Pozdrawiam.
Idziemy społem po złote runo,
namaszczone w części czerwoną komuną.
Interesujący wiersz, pozdrawiam.
moja mama z siostrami ukrywały się w piwnicy. Znam
dobrze ten temat i ich opowiadań.
no to jesteśmy z tej samej puli genetycznej, w
przeciwieństwie do Cii-szy i ciebie nic jeszcze na ten
temat nie stworzyłam, chyba powinnam
...i tym samym Pana pisanie jest mi jeszcze bliższe.
Mam sporo wierszy o podobnej tematyce. Mój Ojciec
pochodził ze Lwowa, matka z okolic Konina. Ich losy
też podobne.
Bardzo ciekawy wiersz. Ciekawe jest też jak TO
pokolenie widzi swoich rodziców, miniony czas, okres
wojny, repatriację, itd. Przecież było pełno tych
tematów w naszych domach. Dlatego uważam, ze warto i
na te tematy pisać. Pięknie Pan puentuje "jeszcze
kawałek drogi", bo idziemy zawsze w to samo miejsce.
Moja matka np. przyjmowała I komunię po wyzwoleniu w
obozie przejściowym stworzonym przez Amerykanów w
Getyndze(wiersze: Uszyta ze spadochronu, Tamta krew, Z
zaspiewem, Bez chleba, Mój dom, Muszla itd.)
Z przyjemnością czytam Pana poezję.
Poznałam tu jakis DOM,a w Nim losy LUDZI. Oczywiscie w
malej części, ale jest to Równiez Obraz, ktory mozna
odnieść do siebie, do innych Polaków.
Ciekawy i wartościowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:))
Mocny. podoba się!
trzeba o tym pisać, pamiętać wtedy tak szybko nie
wywietrzeje.
Pozdrawiam