Aria
Zuzannę do mojego pokoju
przemycałem skrycie.
Za każdym razem
chroniąc ja przed złym
spojrzeniem,
mojej gospodyni,
co wstając przed świtem,
spać się kładła zbyt późnym
wieczorem.
(stad nasze amory
z konieczności dotykały
bardzo późnej pory).
Pewien problem w tym
że w uniesień szczycie,
Zuzanna śpiewać
miała zwyczaj -
sopranem koloraturowym,
(może nazbyt głośno
lecz z werwą solistki).
Cóż mogłem począć
aby nie krępować
Jej muzycznej pasji?
Brałem w ręce gitarę
i akompaniowałem,
drżąc cały
o mocny sen gosposi.
Aż do pewnego dnia
kiedy o świcie,
odkryliśmy gosposię
drzemiąca,
w muzycznym zachwycie
(w fotelu pod drzwiami).
Od tego dnia Zuzanna
przychodząc do mego domu
swobodnie śpiewała
unisono!
(A mnie do dzisiaj
pozostało muzyczne obycie).
I to wewnętrzne przekonanie
co pewność daje -
że muzyka łagodzi
obyczaje!
Komentarze (16)
Dobry:)
no..tych priorytetów jeszcze się znajdzie
nocami..ehh.. ale bez muzyki ciężko wchodzą ((
w ogóle bez muzyki zakończenia nerwowe śpią
a propo komentu ostatniego - u mnie -
oj rozrabiasz jak diabeł, ale ja diabły kupuję
ha ha nic nie łagodzi! podnieca i rozbudza zmysły,
albo pakuje w alternatywne światy, te najprawdziwsze,
te najgłębsze, te w których widać własne kości i skład
krwi
muzyka jest moim codziennym/co nocnym priorytetem
Osobiście mi rap nie przeszkadza, nawet bywa czasem
ok,jeżeli w dobrym wykonaniu.Miałam coś zupełnie
innego na myśli:)
Da się "aranku", zapewniam. Ale jeżeli nie wierzysz
mi na słowo..-)
No nie zawsze muzyka łagodzi obyczaje, czasami nawet
pogubić może człowieka :):) dajmy na to taki rap...
Wiersz bardzo obrazowy tylko mam problem natury
technicznej z tą gitarą"w uniesień szczycie"/ chyba
zawodzi mnie wyobraźnia/. Wiersz przezabawny- podoba
się bardzo:)Pozdrawiam :)
"suzimaju" mój jest niezwykle zrównoważony
aczkolwiek zdarza mu się podskakiwać jak piłeczka-) i
zdecydowanie mówi mniej ode mnie-)
Nie masz przypadkiem pod rączka maślaneczki?
Oczywiście "suzimaju" masz rację!Przepraszam. Hołota
pisze się przez samo "h" i na nic się nie zda moje
tłumaczenie, że to ta "chołota" co wyżarła cały
cukier w barze-)
Jak ja lubię śpiewać cha cha cha:))))) Super erotyk,
Przepraszam za błąd powinno być z dużą.
Bardzo fajny erotyk, zdużą porcją humoru. Tej
muzykalnej gospodyni można pozazdrościć. Uciekł ogonek
z "ą" w "stąd". Pozdrawiam.
"suzimaju" - obszerny, uzupełniający komentarz u
Ciebie!-)
Drogi "Arsie" - trochę dorzucam od siebie..No i mam
gitarę-). Pozdrawiam lekko skacowany ale gotowy do
prac remontowych.
i proszę jak można, ładnie, ciepło, z uśmiechem :-)
podoba mi się właśnie tak :-)