Ariadna
zapisałem cię na ścianie labiryntu
w czasach gdy budowano pałac
w Knossos. ciągle padał deszcz
kiedy dzwoniłaś. otworzyłem drzwi
tak samo jak wtedy
pomyliłaś piętra
* * *
do pomieszczenia w którym potężny
komputer pomagał mi w pracy
nad odczytaniem pisma linearnego
prowadził korytarz pokryty hieroglifami
zatrzymałaś się przed gliptykiem
na którym uwieczniono twoje imię
zanim uszłaś przed gniewem królowej
prowadziłem cię przez długi korytarz
prosto do wyjścia z labiryntu
w Knossos. ciągle padał deszcz
w czasach gdy budowano pałac
pisałem dla ciebie wiersz
kiedy dzwoniłaś.
otworzyłem drzwi
Komentarze (27)
Jestem pod wrażenie. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
:)
Bardzo ciekawy i dobrze napisany wiersz ...ech piękne
pisanie...miłego dnia.
Jestem pod wrażeniem wiersza.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawie przedstawiłeś labirynty, w Knossos?
AS, Ariadna zwykła kobieta, którą peel wyprowadza z
labiryntu i ten deszcz, który jest nad wyraz
erotyczny:)
Fantastyka w każdym calu;)
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech zostawiam, Ola:)
Podziwiam... świetny wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie chcę powtarzać za Amarokiem i Pasjansem, ale
muszę... Misterium.
Doskonały wiersz, czyli standard pod tym adresem. Z
największą przyjemnością.
Pozdrawiam :-)
Po nitce Ariadny można trafić na swoją miłość.
Pozdrawiam Jurku serdecznie :-)
Ariadna to piękne imię;)
Kapitalnie pomieszałeś czasy jednej i tej samej
miłości. Faktycznie miłość to rodzaj misterium, jak
mówi poprzednik. Znakomity wiersz, jak zawsze u
Ciebie, Jurku :-) Kłaniam się nisko i pozdrawiam z
uznaniem :-)
Misterium.
Aż mnie dreszcz przechodzi na myśl, że on spotyka
swoją ukochaną prawie po sześciu tysiącach lat...
Świetny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawa i świetnie skonstruowana wersja tej
mitologicznej historyjki.
Ja mam bardziej przyziemną.
Nić Ariadny
szydełkiem dzierga Luśka w Wieliczce
w zbyt luźnej z ciąży starej spódniczce
gdy listonosz przyniósł paczki
motek wpadł za pas biedaczki
więc pan do kłębka trafił po nitce
Miłego dnia.
As i Ariadna
pewnie jeszcze wiele wierszy
by powstało
gdyby sobie spojrzeli w oczy.
Fantastycznie przeniosłeś mnie w inny wymiar;jakby
ktoś dłoń kład na ramieniu,mimowolnie odwracałam
głowę... Zaczarowałeś mnie. Z ukłonem, podziwem,
szacunkiem...
Genialny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)