Art poetica
Próbuję przestać myśleć,
o wszystkim , wpaść w trans
nicości. Nagle stuk...
a to puk puk.
Ktoś natrętny pod dziwami.
Zirytowana wstaję i pytam
kto - słyszę - JA.
Wpuszczam nieufnie,
a to TY.
(Mamrocze pod nosem:
jeszcze Natchnienia mi tu do szczęścia
brakowało.)
Do gościa: usiądź, chcesz
zrobię Ci herbaty...
porozmawiamy.
Odwracam się nie ma nikogo
tylko na biurku leży
zapisana kartka... Następny
niechciany wiersz
trzeba przyjąć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.