Autobus
Ruszył wieki temu i jedzie
W nim każdy przypięty do siedzeń
Choć z różnym zdaniem o wygodzie
Wzrok wszystkich skupiony na drodze
Ważny jest cel i własne słowo
Nic nie znaczy siedzący obok
Przystanek, zmiana pasażerów
Każdy chce pozostać w fotelu
Walczy o zatrzymanie miejsca
Jednak inne plany ma wszechświat
Ktoś przychodzi, zaczyna drogę
Ktoś ruszył na spotkanie z Bogiem
Z ostatnią łzą wysycha pamięć
Sekundę później milknie lament
Ktoś inny zań stanie za barem
Koło życia toczy się dalej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.