AWANGARDA TOŻSAMOŚCI....
Choc otacza nas piękny świat....to piękno trzeba dostrzec...lecz w artystycznych umysłach to tak trudne....
Tęsknota sama układa zdania...
Nie szarpią cię wtedy nowe zadania...
Piszesz po prostu w ich ramach...
Wokół gwar - choc ty wciąż sama...
Nikt nie wie co go jutro czeka,
bo życie jest jak rwąca rzeka...
Ja znam drugiej strony odbicie....
bo zapominam czasami czym jest życie...
Zniewolona pięknem sztuki,
czerpię z niej nauki...
Obrzeża rzeczywistości pojmuję,
wrażliwośc w sobie promuję....
Dłonią glinę kształtuję,
obrazy maluję.....
W mych oczach rentgen promieniujący,
przed problemami ostrzegający...
Przestrzeń pejzażami zapycham,
A w ciemności tęsknotą wzdycham...
Kategoryzację płyt znam już na pamięc,
i miłości szukam ramię - w ramię....
W awangardzie zapomnienia wypartuję...
Z kart domy buduję....
Obojętna na Twoje przytulanie...
bo mam w sercu inne granie....
Konfrontuję mój świat z
rzeczywistością...
brudzę swoje dłonie ludzką naiwnością...
Tak łatwo mnie jeszcze wczoraj
ranili...Teraz wreszcie docenili...Obraz
mego życia artystycznego...
bo uwierzyli w Niego....
Ja w sztuce pisania istnieję i w Niej
pokładam nadzieję....
Skonfrontowałam dwa światy mnie
otaczające,
i widzę jak bardzo są różniące...
lecz dostosowuję się do obu,
by móc życ do deski grobu.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.