BAJKA..
On ciągle pragnął
Ona ciągle marzyła
Pragnienia z marzeniami złączyli..
Mówili sobie kocham..
Mówili.. już na zawsze razem..
Mówili.. bez siebie nie znaczymy nic..
Przed Bogiem przyrzekali..
Być na dobre i złe..
Było im jak w bajce..
&...
Nagle wszystko prysło..
Jedno z nich odeszło..
I jedno nie mogło już pragnąć...
Zostały tylko wspomnienia..
Jak bańka mydlana prysło szczęście..
Bo ją zabrał Bóg..
Ten przed, którym obiecywali być razem..
Na dobre.. na złe..
Słowa przysięgi
utrzymywały go przy życiu..
Żył tylko dla niej..
Żył, aby mógł się kiedyś spotkać z nią..
Przychodził na jej grób..
Pocieszał ją..
Mówił: nie martw się kiedyś będziemy żyć
razem..
ja tu spocznę obok Ciebie
i będę już na zawsze..
Nie płacz już..
..Ja przyjdę..
..otrę twe łzy..
..pocałuje twe usta..
..przytulę..
I jak w każdej bajce..
Szczęśliwego zakończenia nie będzie dopóki
ONI nie będą razem..
Więc koniec Bajki będzie tylko w niebie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.