Będe czekać.. choć może nigdy...
Moja miłość nigdy nie przyjdzie..
Stoczy się w nicość..
Będzie brała narkotyki i umrze z
przedawkowania..
Weźmie prochy.. bo nie będzie w stanie już
żyć..
Upije się i stoczy do rowu pokrytego białym
puchem śmierci..
A ja zostanie sama dla siebie..
I będę czekać na coś co nigdy nie
przyjdzie..
To wszystko bez sensu... miłości nie ma.. to tylko -grypa-, która najpierw nas zniewala a potem odchodzi na jakiś czas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.