Bajka o anielskich piórach
Dla moich małych bratanków- Kasi i Wojtka, którzy wciąż na nowo uczą mnie zadziwienia światem
Gdy już świat się z chaosu wyłonił
i ustało szaleństwo żywiołów,
z chmur spłynęło piór kilka tęczowych
wprost ze skrzydeł przyjaznych aniołów.
Pierwsze pióro na strumyk upadło,
co się srebrną wił wstęgą wśród gór.
Odtąd szemrzą melodie perliste
krople wody- niezwykły to chór.
Drugie pióro upadło na lasy.
Odtąd drzewa wciąż szumią swe baśnie,
dzieje ziemi z przeszłości zamierzchłej,
cichy pacierz, gdy słońce już gaśnie.
Trzecie pióro ptak w locie pochwycił,
gdy odbywał swój taniec w błękicie.
Odtąd słychać, jak ptactwo zanosi
hymn radosny ku słońcu o świcie.
Czwarte spadło na serce człowieka.
Przeniknęło mu duszy zakątki,
podszepnęło historie przedziwne.
Takie były poezji początki.
Kalina Beluch
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.