bajka o martwej królewnie
nie oddycham już setny rok
miałam lat dwadzieścia trzy kiedy umierałam
po raz pierwszy
umierałam bo nie mogłam zrozumieć łez
kiedy były duże płakały
kiedy małe śmiały się
latem umierałam po raz drugi
bo słońce nie świeciło i nocą i dniem
jesienią umierałam trzeci raz
z miłości do niego
smutne rozstanie...
jest zima
umieram bo skaleczyłam się w palec
wszyscy myślą,że śpię
tak było w bajce
ale ta bajka jest inna
jest moja
moja królewna jest martwa
nie obudzi się
nawet za sto lat
nie całujcie mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.