BAJKA O ZŁOTYM KARASIU
Idąc brzegiem jeziora
napotkałam złotą rybkę.
Do tej pory myślałam,
że są tylko w bajkach.
Wzięłam do domu,
zamknęłam w wielkiej kuli
myśląc bardzo skromnie,
że raj na ziemi stworzyłam.
Złota rybka spojrzała
prosząc zwróć mi wolność
a trzy życzenia
z ochotą spełnię.
Niewiele myśląc
poprosiłam : daj
mi miłość, wierność
prawdziwego mężczyzny.
Prosząc by jej
dać trochę czasu
rybka odpłynęła.
Wróciła po miesiącu.
Tak długo szukałem,
niestety na próżno,
takich facetów
już dziś nie ma.
Gatunek wymarły.
Spojrzałam w oczy
i nagle odkryłam,
że moja rybka
to jest złoty karaś.
Spojrzał zalotnie,
proszę pocałuj,
czy wiesz, że od lat
na to czekałem.
I stanął przede mną
ten wymarzony,
z którym od tej pory
witam każdy ranek.
P.S.
nigdy nie należy tracić nadziei,
gdyż nawet teraz cuda się zdarzają.
Komentarze (16)
Rozmarzyłam się :)) Pozdrawiam :)
Lekko napisana urocza bajka
ze znakomitą puentą.
Pozdrawiam:]
Jeszcze można spotkać Prawdziwych Ludzi:)
Miłego dnia:)
Miło poczytać bajeczkę z happy endem przed snem,dzięki
Ywet:)
Miłego dnia życzę:)
całkowicie zgadzam się z Twoja puenta - nie tracić
nadziei -
super bajka
pozdrawiam
Pójdę nad rzeczkę może tez złowię takiego karasia
pozdrawiam:)
Miła bajeczka ze szczęśliwym zakończeniem. Pozdrawiam
Iwonko:-)
Bajka ze szczesliwym zakonczeniem na dobranoc to jak
balsam ...pozdrawiam
i jak tu nie lubić bajek? :)))
Fajny ...
+ Pozdrawiam (:-)}
Teraz to i ja uwierzę w cuda:) pozdrawiam
Gratuluję znalezienia cudu :)
Ładny romantyczny wiersz
pozdrawiam
spryciarz, może wcale nie szukał:)
Rozmarzyłam się.
Hmm! piękne marzenia Iwonko:)
chciałabym też złowić...nie musi być złoty karaś,
chociaż srebrnego leszcza! o złotym sercu:)
Miłego wieczoru:)