BAL
Białe, długie suknie
orchidee we włosach
czarne fraki
kryształowe żyrandole
rzucające złote refleksy
pary wirujące w takt walca
delikatnie zwiewnie
jak wiosenny podmuch wiatru
czy unosząca się mgła
krążą wśród obłoków
by za chwilę znaleźć się
w czarodziejskim ogrodzie
pośród motyli i kwiatów
przenoszą się do krainy marzeń
tańcząc pośród gwiazd
i tak bez końca
aż do ostatniej nutki
a gdy muzyka umilknie
zostanie ciche westchnienie
i złoty blask lamp...
ach walc, ten walc...
Komentarze (19)
Ładny, romantyczny rozmarzony wiersz:)
Pięknie:)
Czujesz nutę walc
- kiedyś marzyłem by go zatańczyć
...nie udało się
wiesz coś widziałem
ja w tym roku pracował - pomagałem w mieście Nowogród
przy hotelu Zbyszko głównie to drink bar
byłem pierwszego maja impreza jak żadna (byłem krótko
)
ale zachwyciłem się jak tańczyła jedna dziewczyna
- wiesz mi widziałem
Pięknie to opisujesz
miłego Iwonko
uśmiechu Ci i radości
Cudowne są te walce głównie z tamtych lat. Wybieram
się w sobotę na bal, może tez zawiruję. Pozdrawiam
milutko.