Ballada o cebuli
Ballada o cebuli
Przeczytałem tekst „Cebula”pani Wisławy.
Poezja to? Chyba nie przysporzył jej
sławy.
Gdyby inaczej podejść do tego tematu,
To można by stworzyć coś na kształt
poematu.
O szczęśliwej miłości rzeczonej cebuli.
O tym jak kocha, jak tęskni, jak drży gdy
się tuli
Do tego jedynego jak ze snu wybranka.
Niech mnie sobie wybierze na swego
kochanka.
Świetnie, wszystko poukładane mam już w
głowie.
A o tym poemacie cały świat się dowie.
Cóż sprawiło, że cię cebulko pokochałem?
Zawsze przecież coś z mięsa niż z warzyw
wolałem.
Być może ten zapach swojski,
uwodzicielski.
Dla innych dość przykry, lecz dla mnie
wprost anielski.
Albo twa młodość mnie pociągała
wiosenna.
Wiem jedno, że teraz jesteś dla mnie
bezcenna.
Kocham cię cebulko, kocham bezwarunkowo.
Och, mojaż ty księżniczko, mojaż ty
królowo.
Lecz miłość ma przestała być już
platoniczna.
Kochana, potrzebna mi jest bliskość
fizyczna.
Rozumiem, jesteś młodziutka,
nierozbudzona.
Tylko spokojnie, nie bądź taka
przerażona.
Pozwól maleńka, zdejmiemy wierzchnie
okrycie.
Ojejku! Ileż to masz na sobie
spódniczek!
Przez te spódniczki jesteś taka
okrąglutka.
Pierwsza, druga, trzecia, no, bądź dla mnie
milutka.
Daj, jeszcze tylko kilka warstw ściągniemy
z ciebie.
Nie masz litości dla będącego w
potrzebie?
Czy ja się z tobą ożenię? Głupiutka ty
moja.
Oczywiście, tylko już nie broń się jak
Troja.
Tyle masz pytań; nie, z tego nie będzie
dziecka.
No, nie kręć się, czy to wreszcie ostatnia
kiecka?
A gdym ściągnął z cebulki ostatnią
spódnicę,
Poczułem, że cała ma chuć poszła na
nice,
Bo ja jednak w rubensowskich kształtach
gustuję
I do nagiej cebulki pociągu nie czuję.
Więc jak pisać poemat, gdy z miłości
nici?
Kociaka pokochałbym, kici, kici,kici.
Andrzej Kędzierski, Częstochowa
02.03.2012.
Komentarze (18)
Świetne! :)))
Pozdrawiam z uśmiechem od ucha do ucha :))
Dziękuję, nareszcie uśmiechnęłam się
dzisiaj:)))))))))))))))))
tak to bywa z hucią.
no żeby tak ze mnie łzy wycisnąć ale się ubawiłam ha
ha ha ha Pozdrawiam serdecznie :)
ha ha ha ale się uśmiałam i ze śmiechu popłakałam
No i ja Ci tutaj poradzę na zawód miłsny i
rozczarowanie tą golutką cebulką ...:)))))))))))))))
Świetnie się ubawiłam :)
Uśmiechem pozdrawiam :)
Wyciska łzy... hi hi
jak ktoś krytykuje rymy to niech popróbuje i do
śmiechu i do płaczu
się ubawiłam przy tej rozbierance:)
Rymy częstochowskie.Wiersz na poprawe humoru-:)).Mnie
się podoba.Pozdrawiam.
Bardzo fajny wiersz, podoba mi się, pozdrawiam
cieplutko
Dziękuje za poprawienie mi nastroju :)
Super!!! Cebulka to warzywo socjalne, lepiej ją jeść w
grupie-:))) Ekstra poemacik, a rano o nią zahaczę, jak
zawsze. Pozdrawiam z łezką, bo cebulka...:)))
ciekawe czy przy pisaniu leciały ci łzy. Pozdrawiam
No to jutro może czosnek rozpracuj.
och mężczyżni tylko byście kochali kociaki a kto
będzie kochał nas kocice?
cebula wprowadziła autora w bliskość erotyki
bardzo fajny oryginalny wiersz
pozdrawiam
tyle pięknych słów kusicielskich
tu wypowiedziałeś, zobaczyłem
tę cebulkę i łzy mi pociakły
i to na odległość - jestem wściekły
Pozdrawiam serdecznie