Ballada o jutrze
pomyślę
nad chwilami
które zrywają się do lotu
w zachodzące
wyraźnie słońce
wiatr mówi
że pora wstać
zamieść popiół
i wybrać tylko
okruszki chleba
motyle nabiorą barw
innych - brzydkich?
nie zacieram śladów
życie karze
tylko...?
pisać nowe
i ołówek
mniej ostry
a ja jakby ta sama
prawie
obok zmienne
inaczej znaczy teraz
sama
bez kogoś tu zaraz
bez przekwitł
deszcz zakwitnie
na szybie
a mnie przy tym
nie będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.