banalna piosenka deszczowa
Śliniące się deszczem ulice
zlizują moją twarz
nie czuję się samotna
fascynują mnie latarnie
wlewające światła w lśniącą
topiel szos
nie czuję się samotna
nie ma dróg donikąd
a wszystkie są moje
nie czuję się samotna
bosymi stopami wystukuję rytm
swych ścieżek w kałużach
rozpryskuję wokół krople zdarzeń
nie czuję się samotna
dziś pozwoliłam sobie przemoknąć na
wskroś
radością
Komentarze (3)
Właśnie "pozwoliłam sobie" czyli bohaterka bardzo źle
znosi samotność. Wrażenie potęguje powtarzane "nie
czuję się samotna", które jest ewidentnym
samooszukiwaniem się. Tak to odbieram mimo klimatu
radosnego - po prostu go niezbyt czuję.
Ja też myślę, że to ciekawy debiut. Stopniujesz
nastrój. Ciekawe metafory dopełniają całości.
Bardzo ladny, swiezy wiersz, jak powietrze po deszczu,
gratuluje debiutantce!