Banderaski
W rozrzutności strzału
niepewnych zapytań
wykrzyczanych
głuchym rezonansem
pękniętej gitary,
wewnątrz otchłani rozpusty
obnażonej
rzeczywistości chuci,
w odrzuceniu bezwstydu
ognistego flamenco
rosiejącego słonością potu
i cierpkością soków,
przed ostatnim
kieliszkiem tecilli -
zadziwiał czystością
konania...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.