bariera rzeczywistości
Szybkim tempem biło me serce,
świadomy mózg, śmierci przedwczesnej
Gdzie cisza bolała i w uszy dźwięczała,
ma dusza tak słaba bezkreśnie jęczała
Bojąc się chwili której wszyscy się boją
Czy łzy, tej rozpaczy przeraźliwy ból
ukoją?
W żyłach niewinna krew jeszcze płynęła
Żyletkę wezmę by wraz z ciepłem po ciele
mym spłynęła
Zadając przyjemność ciepłem krwi
spływającej
Dech w piersiach chwili zapierającej
Ostatnią chwilą życia nasycam się
szczerze
Bo to co się zaraz stanie jest sprzeczne z
tym w co wierze
Czerwone strumienie zalewają mój cień
Który ginie wraz z giwzdami-gdy wstaje nowy
dzień.
Spójrz na duszy mej odbicie,
to ona daje mi natchnienie
Niestety to się kończy ,wraz z życia
końcem
Idę w nowe doznanie,
lecz czy znów nie zbłądzę ?
Ostatniej chwili samotności ponieść się
daję,
teraz próżna ciemność stanie się mym rajem.
Komentarze (1)
wiersz dobry :) ale i tak nigdy nie zrozumiem takiego
postępowania, zawsze dla mnie to "nie wyjście"