Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Baśń niejednej doby



Za górami, za lasami,
tam gdzie psy szczekają dupą,
egzystował z przywarami
człek - na stołku, przed chałupą.

Słonko jemu grzało lica,
wietrzyk - chłodził dla odmiany...
Raz mu spadła przyłbica,
był kompletnie zdruzgotany.

Chata jakby podupadła,
stołek też gdzieś diabli wzięli.
Nie schudł, bo nie nosił sadła,
zatroskali się anieli...

zatroskali... Święty Boże!?
Czy możliwym to zdarzenie,
przecie być to tak nie może,
chociaż... chór anielski w cenie.

Upłynęła w rzece woda,
brzozy ciutkę posiwiały,
to, że czasu k.... szkoda
- rano ptaszki wciąż śpiewały.

Wylazł zatem przed chałupę,
gębę do słońca wystawił,
posadził na stołek - dupę
i znów słodko się rozmarzył...



excudit
lonsdaleit



18:21 Piątek, 14 czerwca 2013 - ...

autor

lonsdaleit

Dodano: 2013-06-14 18:21:27
Ten wiersz przeczytano 1538 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

malania malania

ale spadła:))) i mógł zobaczyć mizerię:))))

lonsdaleit lonsdaleit

Idzie o to, by właśnie nie spadła... ;)))

malania malania

Super!
Baśń na niedobranoc?
Masz rację, jak tak na zydlu się nasiedzi. to i
pomarzyć może póki przyłbica nie spadnie:))))

ZOLEANDER ZOLEANDER

I słońce mu wystarczyło... Uśmiech za uśmiech
zostawiam ;D

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »