Baśń świąteczna
Dla moich ukochanych bratanków- Kasi i Wojtusia Coraz bliżej Święta :)
Kiedy Matka Jezusa okryła
swoim płaszczem, by ogrzać Mu ciało,
z płaszcza tego na Ziemię spłynęło
migotliwych gwiazd złotych niemało.
A gdzie gwiazda błyszcząca upadła,
wyrastały pszeniczne tam kłosy-
pełne ziaren, dorodne i piękne
i złociste niczym Matki włosy.
Z ziaren owych do dziś ludzie pieką
bielusieńkie, cieniutkie opłatki,
by ich serca i twarze jaśniały
niczym gwiazdy z płaszcza Bożej matki,
by ich dusze rozgrzały się ciepłem
w rozgwieżdżoną i mroźną tę noc,
żeby pokój na świat cały spłynął
przez Dzieciny narodzonej moc.
Kalina Beluch
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.