...baśnią ukołysz...
tłoczą się słowa
tak dużo słów
tak dużo myśli
niewymówionych
gdy ja nie mogę
ty do mnie mów
pozbieraj wszystkie
wątki zgubione
baśnią ukołysz
przywołaj sny
spokojne ciepłe
bez niedomówień
może porankiem
wypłyną z mgły
wezbrane słowa
jak wiosną strumień
autor
beivka
Dodano: 2008-09-18 00:15:11
Ten wiersz przeczytano 978 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Cieply, pogodny wiersz. Podoba mi sie!
Faktycznie można baśnią ukołysać-pogubić lub znaleźć
to nawet czego nie oczekujesz,lub odwrotnie-klimat do
zadumy..powodzenia
Wiersz mi się podoba pod względem treści ( utożsamiam
się z zagubieniem)i formy. Płyniesz słowami. Brawo.
Trudno jest wyrazic swoją myśl przy natłoku słów. Dużo
myśli, chaos, a tak potrzeba ciszy i spokoju. Podobają
mi się Twoje słowa.
Bardzo ładny. Ja też odbieram ten wiersz jako pogodny,
a nie smutny.
ładny, delikatny wiersz, mimo smutku jednak i nadzieja
na koniec
przeczytać, zasnąć i pięknie śnić:)
Ciekawy układ wersów inny niż zazwyczaj się tu
spotyka. Treść mówi o miłości tej nie do końca
spełnionej, jakby o tęsknocie do miłości uchwytnej,
pewnej.
Wiersz ze smutnym (i ciepłym też) klimatem, ale
nadzieja w nim na słowa, co wiosnę przyniosą.
Ładniutki.
Nie może być smutku w kołysance, bo zamiast ukołusać
wystraszy, wiersz zgrabnie kołysze, gratuluję.
Tylko ja inaczej odbieram ten utwór- jako pogodny.
Taką baśnią przyjemnie być ukołysanym
bardzo nastrojowo i pięknie
(dziękuję za pomysł, postaram się napisać)
pozdrawiam