***/Bawią się dzieci.../
Bawią się dzieci, bawią. Budują z klocków
domy,
kopią w piasku łopatką i czasem nieruchomym
potrząsają. Gonią za motylem,
dmuchawcem.
Pytają „mamo, a cio to”, przyglądając się
trawce.
Potem, dzieci są duże, jeśli zdążą
dorosnąć.
Jeśli mają to szczęście i nie przeminą zbyt
szybko,
nie odejdą wiosną.
Dzieci. Małe i duże. Te, które gdzieś na
chmurze
albo na drzewach może, albo w stokrotkach,
w korze bawią się, bawią (chyba)
i wysyłają listy (nie każdy umie odczytać)
do domu. Do mnie, do ciebie - niepisane
listy.
A my? My cichutko, tęsknimy.
Komentarze (16)
Miałam się wylogować, ale jeszcze przeczytałam ten
wiersz, a no tak to jest, a żeby było śmieszniej
wydaje się, że samemu było się tak niedawno dzieckiem,
a później mamy swoje i gdy one już są dorosłe, to
bywa, że i kontakt z nimi jest zbyt rzadki, czasem
gdzieś wyjeżdżają, a czasem nie możemy ich zobaczyć z
innych względów...
Wiersz przemawiający prostotą przekazu.
Dobrego weekendu Halinko życzę,
tak dziś wpadam i wybywam, ale trzeba iść spać, no i
postawić na real, by sobie zdrowie podreperować/ w tym
oczy:)