/***Będziemy jeszcze.../
Będziemy jeszcze Piotrze
latać. Po swoim niebie,
każdy z nas. Będziemy jeszcze
opowiadać
o tym co obok i co w nas.
Piotrze,
pójdziemy brzegiem morza. Po kres,
po bezkres, po bezdroża. Zakotwiczymy
w ciepłych portach i pozwolimy
by czas płynął. Rytmem
gdzieś w górze ustalonym.
A my? Ruszymy w swoje strony.
I rozpłaczemy się ze szczęścia,
gdy piękno wokół nas obejmie,
śmiać się będziemy bez powodu.
Porozbijamy bryły lodu.
Tak będzie Piotrze, tak się stanie.
Ptak mi dziś mówił,
na parkanie
za moim oknem się zatrzymał
i śpiewał, śpiewał, kwilił, wzdychał.
A potem zerwał się do lotu
i leciał, leciał...
coraz wyżej.
Komentarze (19)
Halinko, pamiętam jak czytałaś ten wiersz...i tylko
łza ogromna duża...
Bez słów zostawiam głos.
Ten wiersz miał być wierszem, który pozwoli Piotrowi
do nas wrocić. No cóż... teraz inaczej będziemy latać.
jeszcze raz współczuję.
pozdrawiam.
Pięknie Halinko, wiara czyni cuda : ))
witaj
oto prawdziwa przyjaźń
pięknie
pozdrowionka
Przepieknie o przyjazni. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba mi się ten monolog, niosący nadzieję na lepsze
dni. Miłego wieczoru Halino:)
Jest tylko jedno słowo piękniejsze od "będziemy".
"Jesteśmy".
I właśnie tego słowa Tobie i Twojrmu Przyjacielowi
życzę.
Pozdrawiam serdecznie
PS ten wiersz jest tak piękny, że kilka razy
zabierałam się do komentowania... Wzruszona
Będziemy - i to już wystarczy na pokrzepienie.
Wyjątkowo stonowana liryka. Stosowna.
Ostatnio i u mnie, na parapecie zaokiennym przysiadła
synogarlica :)
przecież ufam, więc wiem - jeszcze będzie pięknie...
:)
Jastrzu, z Piotrem bez zmian. Nie ma poprawy ale i nie
ma pogorszenia. Pozdrawiam.
Niedawno prosiłaś w jego imieniu o modlitwę. A teraz
taki wiersz... Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to
szczerze współczuję.
Dobrze jest się pocieszać w taki sposób! To może dawać
ukojenie i nadzieję.
Pozdrawiam :)
Ładnie napisany sercem i sentymentem .Pozdrawiam.