Behind These Hazel Eyes
Naucz się wreszcie…Uczuciami nie
można się bawić...Zwłaszcza moimi
Twój krzyk już teraz nie pomoże...nie płacz
i tak zginiesz...
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych którzy
na to zasługują...
Nie rozumiesz....
Ciągle nie wierzysz, że słowa tez potrafią
ranić, więc ciągle próbujesz...
Nie wiesz jak to jest budzić się ze strachu
w nocy...
Jednak milczenie krzyczy nocami...
Łzy parzą mokre oczy...
Poniżałeś mnie, gdy tylko podnosiłam głowę
W imię własnych przekonań...
Lubiłeś słuchać jak moja nadzieja pękała z
bólu
Jak kolana się uginały, a usta wykrzywiał
bezradny krzyk...
Lubiłeś....
Nie zamykaj oczu! Wiem, że boli....
Ja ten ból cały czas przeżywałam..
Wiesz, co to jest strach przed własnym
strachem?!
Strach, który mnie dotykał, otulał, gdy
zasypiałam
Nie chce byś był nadzieją na dni
kolejne..
Bo teraz jesteś ostatkiem mej siły...
W końcu zmądrzałam...Dlatego zabiję...
I Ty odejdziesz mój miły...
Nie potrafisz wstać...Nóż skaleczył
ciało...
Życie przepływa między palcami...
Czerń ogarnia umysł, czasu dużo nie
zostało...
Własną krwią się dławisz...
Stoję i patrzę, śmiech ogarnia pustkę...
Upuszczam na ziemię nóż...
i wiem że Twe serce nie wytrzyma
dłużej...
Czarna róża niech ozdabia Twój grób...
Czarna róża przypomina,
Tętniące niegdyś życie...
Jej czarne płatki
Dla mnie tak pięknie
Dzisiaj składam na grobie...
I moje czarne
Serce pęknięte...
Które zawdzięczam...
Tobie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.