* * * (bejowym wieszczokrytykom )
Czytam miażdżące autorów krytyki, w innym miejscu dziesiątki- setki głosów pod rymowankami i najbardziej dobijające: "X, Y , Z na tym portalu to poeci (mnie- nie ma!) a reszta..."
Bolało
Bom sądził że talent mi dano
A wszystko co obce doskwiera
Bo przecież
Ten wierci nie daje spokoju
I korci bym pisał jak teraz
Sądziłem
Że jak w przypowieści go trwonię
Lenistwem milczeniem wciąż grzesząc
Chcąc nie chcąc
Pisałem lekuchno na skrzydłach
To znów jak po grudzie na pieszo
Aż nagle
Spotkałem tak wielu co w drodze
Na Parnas są zawsze na czele
Ci miażdżą
Krytyką lub milcząc wyniośle
A treści w tym jest tak niewiele
Z zamiarem
Jedynym by zasiać zwątpienie
Dać octu do picia goryczy
Tymczasem
Nadzieję mi dali na spokój
Tu ktoś się troszeczkę przeliczył
Bo jeśli
Prostaczkiem jestem beztalenciem
To cierpieć i tworzyć nie muszę
I świat mogę widzieć w kolorach
stubarwnych nie poezji różem
A tamtych
Zostawię by szarpać za wiersze
Wyniosłość ich mogli krytycy
Jeżeli
Coś znajdą; sęp i Prometeusz
To para, tu: odejdą z niczym
Tak więc- na luzaczku bo- nie muszę... I nie czekajcie na komentarze- ktoś zadbał, bym nie musiał się męczyć ich wpisywaniem...
Komentarze (17)
Gdybym mogła dałabym ci najmniej dwa plusiki od razu
tak mnie ten wiersz usatysfakcjonował, bo jest taki
prawdziwy
bo i mnie dotyczy. Pod wieloma plusikami
i pozytywnymi komentarzami komentarz który może od
razu dobić. Czytając wogóle komentarze odnosi sie
niekiedy wrażenie że są one własnie na dobitkę. Nie
wiem co Ci wielcy tu na tym beju robią.
Wiersz naprawdę super i trochę mnie pokrzepił.
przekorny wiersz...ciekawie napisany dlatego ciekawie
odebrany+