Bez i z
Tkwię w bezruchu
Bezradnie
Bez ducha
Bez oddechu
A wokoło pachnie "bez"
To czarna dziura
Ziejąca pustką
Pochłaniająca wesołość życia
A ja chciałabym "z"
Radością żyć
Uśmiechem zarażać
Oddychać nadzieją
Gdzie wszystkie problemy
Stają się bledsze
Jakby mniej ważne
Jakby mniej straszne
autor
Bernice Shelley
Dodano: 2012-12-23 14:01:26
Ten wiersz przeczytano 501 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Życzę,aby Boże narodzenie przyniosło to czego sercu
brakuje,wtedy już będzie z,a nie bez:)