Bez Ciebie dopadną mnie .
Pamiętasz? Wtedy jeszcze byłeś.. ;(*
Normalność?
Zwykłe konfrontacje,
jedna szansa,
idę spać z marzeniami,
budząc się z rzeczywistością,
ta mała nutka realizmu
ma ambicje żeby zniszczyć wszystko,
nie uda się jej ..!
Jestem na skrzyżowaniu włąsnych myśli,
naturalnych pragnień..
wolna niczym wschodzące słońce..
Uśmiech?
Wracam z wyspy marzeń,
oddycham głęboko
dając upust męczącym się myślą,
choć rozproszone ciało
miota się bez końca..
Zachłanność?
Chce mieć Cię choć na jakiś czas tylko dla
siebie..
to chyba nomalne..
Przebudzenie?
Chwile,one są tak ulotne,
krótki refren życia..
Bezradność?
Słowa,których czasem brak,
chce się nauczyć życia we dwoje,
czy mi wychodzi?
Namiętność?
Tańcze w bezwstydnej sukience
utkanej z Twoich słów,
promienie słońca mienią sie na mojej
skórze,
tylko Ciebie mi tu brak,
tylko Ciebie..
Naiwność?
Oddech coraz szybszy,
oczy wpatrzone w dal..
naiwne myślą, że ujrzą Twoje..
Strach?
Sama w tłumie ludzi,
obce przyglądające się twarze..
Tęsknota?
Zabierz mnie do siebie,
schowaj w ramiona,
nie pozwól jechać..
Przytul..
Mimo wszystko ja ..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.