bez odwrotu
tam w dole
były
białe pluszowe kwiaty
rosły
twarzami zwróconymi do nas
uśmiechały się
tajemniczo
machały rękami
czystymi
jak krystaliczna sól
blask szronu
na szklanych kręgosłupach
pozawieszanych na drzewach
zimy
całowały nas
przez odległość
dzielącą
moje
i twoje
buty
od ich krainy
skoczyliśmy
bilardowe kule - w puch
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2012-05-03 02:15:15
Ten wiersz przeczytano 394 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
"całowały nas przez odległość dzielącą moje i twoje
buty od ich krainy" Przepięknie ujęte :) Pozdrawiam
+++
..... + ..... :-) Piękny,...smutny i
refleksyjny wiersz...
Ciekawy refleksyjny wiersz, sklania do zadumy.
Pozdrawiam jesiennie z daleka.
W życiu czasami tak się uwikłamy, że nie widzimy drogi
wyjścia, ale jest jeszcze nadzieja.
Wiersz skłania do zadumy.
Pozdrawiam :)