Bez prawa istnienia
Siedzi w fotelu patrzy na zegarek
cichutki tykot i drganie wskazówek
sekundy szybko do celu zmierzają
przez Bramę Isztar do wielkiej krainy
świątyni życia nie zawsze błogiego
co przed oczami jawi gobeliny
utkane chamstwem symfonią bluźnierstwa
w tłumie podłego draństwa i miernoty
bo walka szczurów dominuje wszędzie
także w przyszłości do końca istnienia
kindżałem mroczny żniwiarz pobrzękuje
lekceważeniem zabije każdego
wysokie stołki prawdą przemawiają
zamknięte usta lojalnością mówią
kto się sprzeciwi przed oblicze kata
aż łeb odskoczy i przeciwnik skona
Komentarze (56)
Świetny,wymowny,prawdziwy tekst.
Bardzo na TAK.
Pozdrawiam serdecznie:)
Prawo dzungli nigdy nie przestanie istniec. Zmienia
sie otoczenie, rodzaj broni. Dzisiejszy lowca nosi
garnitur i czesto biega na wysokich obcasach.
pozdrawiam
mocny i dobry
Przeszyły mnie dreszcze, przed oczami stanęli ci
biedni ludzie skazani na śmierć, ale trzeba o tym
pisać, zrobiłaś to świetnie, tylko w pierwszym wersie
wyrzuć jedno "na", pozdrawiam serdecznie
doskonały przekaz z refleksyjną prawdą Pozdrawiam:))
Swietny przekaz pozdrawiam
Bardzo dobry przekaz i również zawiera wiele prawdy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry tekst. Refleksja bez prawa istnienia, to smutne.
Pozdrawiam
Niesamowite porównanie do Isztar- Semickiej Bogini
Zemsty i ten Kindżał, czyli szabla zaliczana do broni
białej występująca głównie wśród plemion koczowniczych
zamieszkujących stepy Rosji- symbol potomków Tatarów.
Dobry wiersz.
Dobry refleksyjny wiersz. Składnie napisany.
Pozdrawiam mile.
Brutalne to życie
pozdrawiam:)