bez skruchy..
- mówię, że kocham
nie czując skruchy..
nie jestem winna..
owijam szeptem słowa wokół palca
a On ślepo podąża za śladami stóp
ufa..
-mówię, że kocham
gorączkowo knując intrygę
by spotkać Tamtego..
tymczasem..
-mówię, że kocham
już namiętnością pachnę..
Tamtego oczy w sobie rozkochałam
Kochanie strzeż się, strzeż..
-mówię, że....
kłamałam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.