Bez słów
Nie trzymam się kurczowo ziemi.
Kto po niej stąpa zapomina, ale wie,
że są romantyczniejsze ponad nią
przestrzenie,
ponad to, co na pohybel.
Nie nazywam materii po imieniu.
Ubożejemy w ramach spunktowanych
znaczeń.
Nie znam dwóch takich samych rzeczy,
tak, jak syjamskich sióstr i braci.
Właścicielom słów grożą łańcuchy,
psia niedola, licha miska strawy.
Rozbierzmy się z gołych słów,
do snów i marzeń wchodzimy nadzy.
Noszę w sobie z pięć deko wyrazów,
a smutków i radości o całe niebo więcej.
Chcesz coś wyczytać? Stań twarzą w
twarz,
utopię się w oczach. Ty przechylisz
kielich.
Komentarze (40)
Zatrzymałaś wierszem:)Pozdrawiam serdecznie
Marcepani:)
@Wiktor Bulski - Wiktorku :) Mz. wiersze są jak
zwierciadła, w których odbijają się nasze emocje. Tak
naprawdę szukamy w nich chyba samych siebie - dziękuję
Ci za toast, niezwykłe wzruszenie, rozmarzony
komentarz... będę go z pewnością pamiętać :)
@Szczerzyszczynsky - również dziękuję - za racjonalne,
stoickie wręcz spojrzenie - na posiadaczy słów...
każdy z nas jako człowiek o dobrych intencjach - chce
być zrozumiany, "rozczytany" - a słowa są ułomne - to
tylko cząstka, jednostka, ułamkowa część każdej
docelowej informacji - każda wypowiedź będzie
fragmentaryczna w skali całości doznań doświadczanych
w życiu, powierzchowna... więc co powinno być
nośnikiem najprawdziwszych emocji?
Słowa nie wystarczają, albo nawet zakłócają
porozumienie... A tzw "bratnie dusze"? Czyż nie jest
pięknie - pomilczeć, wyczuwać nastroje, komunikować
się intuicyjnie? Myślę, że w odleglejszej
perspektywie, ludzie będą ćwiczyć porozumiewanie się
telepatyczne :) to już dziś czasami się zdarza.
@Halinko - również dziękuję - miło, że zajrzałaś.
Uciekłem w marzenia. - Boże! - jakie to byłoby piękne.
- kielich! - marzen. - jest w nas...
To nie próba, zaczepka - prowokacja. -Tylko slabość.
Pękny wiersz Marce. komentarz tetu - bardzo głęboki.
Ziemia jest cholernie twarda. dostrzegam w twoim
wierszu oprotestowanie traktowanie czlowieka jak
materii, dostrzeganie jego gatunkowości ktora istnieje
i potwirdzana jest wylącznie jednostkowo (w jednostce
- istocie). Dostrzegam odwagę otwartości - dla
mężczyzny. chccialbym - ktoś to chyba napisał -
przejrzeć się w twoich oczach. -Piję za spotkanie
twoich oczu, ktorego nigdy nie będzie...
Przekazuję serdeczności:)
pięć deko to chyba mało, dużo mniej niż potrzeba do
nazwania wszystkich smutków i radości, ale po co się
przykuwać do niewoli słów. Tak już jest z tymi naszymi
głowami. Jedne zapełnione są emocjami, które generują
wysyp słów, inne głowy produkują jakieś słowne analizy
i syntezy jak nakręęcana zabawka, jeszcze inne
odbijają każde zasłyszane słowa jak lustro.
To takie strofy i słowa, co zmuszają do prżemyśleń,
choć to czas świętowania...pozdrawiam
Tetu, dziewczyno, jak Ty pięknie piszesz komentarze -
nooo pod wrażeniem jestem - kłaniam się i dziękuję.
Mówi się czasem żeby zejść z obłoków na ziemię i że
trzeba twardo po niej stąpać
i oczywiście wiele w tym prawdy, bo trudno chodzić
cały czas z głową w chmurach
zatracilibyśmy rzeczywistość, tyle tylko że w tym
wierszu
"Nie trzymam się kurczowo ziemi"
słowo kurczowo jest kluczowe, bo tzn że peelka wie co
robi, nie jest roztargniona.
Nie zgadza się tylko z narzucaniem pewnych zasad,
schematów. Odstępuje od takowych idzie własną drogą.
W wierszu podoba mi się to że peelka widzi poezję
inaczej
nazywa ją po swojemu, chłonie na swój własny sposób i
pojmuje bez słów (choćby sama dla siebie) o czym
świadczy tytuł.
W ostatniej strofie nawiązuje do tego że sama jest
poezją i to jest bardzo fajne, umieć dać siebie innym.
"Chcesz coś wyczytać? Stań twarzą w twarz,
utopię się w oczach. Ty przechylisz kielich"
Refleksyjnie marcepani, sporo sobie wyczytałam,
pozdrawiam.
Myślę że gdybym mogła oko w oko wszystko byłoby
inne...
Świetna refleksja!
Pozdrawiam :*)
☀
Ładna refleksja.
Pozdrawiam:)
Refleksyjny, ciekawy wiersz.
Miłego świętowania.
Pozdrawiam serdecznie Marcepani:)
czytajmy życie, patrząc wokół, dostrzegając to co
nadaje życiu sens, jest jego esencją,,,
och, jak ja bym chciała tak pisać, ale to dla mnie
niedostępne obszary... brawo dziewczyno :-)
Właścicielom słów grożą łańcuchy,
psia niedola, licha miska strawy.
Rozbierzmy się z gołych słów,
do snów i marzeń wchodzimy nadzy.
Noszę w sobie z pięć deko wyrazów,
a smutków i radości o całe niebo więcej.
Chcesz coś wyczytać? Stań twarzą w twarz,
utopię się w oczach. Ty przechylisz kielich.
CUDEŃKO
Pozdrawiam serdecznie Marcepanko :)
...zatrzymałaś:))