Bez tchu
Gdy Cię nie widzę tchu mi brakuje,
obecność Twoja pozwala mi żyć,
we snach Twych warg bez przerwy smakuje,
i pragnę przestać się z tym w końcu
kryć.
Jesteś aniołem dla mnie nędznika,
bije od Ciebie blask jakby raju,
na Twoim punkcie dostałem bzika
i żyje teraz na ciągłym haju...
Wszystko bym oddał byś mnie zechciała,
sprzedałbym dusze i żywot w niebie,
bylebyś rękę mi swoją podała
i pozwoliła kochać dziś siebie...
autor
SETH888
Dodano: 2007-08-27 12:21:55
Ten wiersz przeczytano 695 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dobry wiersz, ale nie tak jak ostatnie. Zgodzę się z
komentarzem straho
"sprzedałbym [...] żywot w niebie"? hmm... żeby coś
sprzedać, trzeba to najpierw mieć ;]
Krótko mówiąc słobo. Przykro mi. Wcześniejsze był
lepsze.