bez tytułu
Gdy nas skazano
na jesień
Ci ,którzy zdolni byli
kochać
nie musieli całować
już murów
Byli zmęczeni
niewiarą w ludzi
ale wśród nich
przyszło im żyć
Więc od niewiernych
i przewrotnych
uczyli się
wiary w miłość
W słońcu było nam
zimno
Nam,wynaturzeniom
których tylko liście
prężące sie do skoku
były w stanie zrozumieć
Uczyliśmy się wieczorów
by nie zaskoczył
nas zmrok
Gdy robiło się smutno
podglądaliśmy
jak dwa ludzkie cienie
całują się na ławce
Komentarze (1)
Dajesz do myślenia swoim wierszem i to nie pierwszy
raz, Twoich wierszy nie można "przełknąć" tak sobie w
dwie minuty.