......bez tytułu................
Przyglądam się swojej twarzy odbitej w
kałuży.........
Niby tak wiele się zmieniło, a tak naprawdę
nic................
Dziś wyglądam tak samo jak wczoraj;
czuję ten sam smak rozkoszy, jak dnia
poprzedniego.
Przychodzi "ten" sam lęk i ból, jak
codzień;
Ta sama szopka, to samo przedstawienie.
Ja to kocham;
kocham "to" sprzedawać.........
Nienawidzę dzisiaj...........
Boję się, a zarazem jest mi dobrze.
Kocham to!
I wy mnie kochacie!
To moja wolność -
jestem indywidualna.
Zostawiam was!
To moje przedstawienie -
Chociaż go nie lubię,
ale ono mnie tak!
Kochaniutki - wybacz mi.............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.