bez tytulu
kto na ziemi dostatnim tulaczem
nad nim gwiazda srebrzysta migocze
nad tym matka bolesnie zaplacze
temu panny do tanca ochocze
komu srebrnik wyziera z sakiewki
ma pocieche na wszelkie niedole
nosi palto do pieknej podszewki
znosi lzej padolu niewole
szukasz klucza odpowiedzialnosci
ktora z oczu bezbronnym wyziera
zabierz potrzebie nadzieje
odrzyj ja z ciepla do zera
autor
Agnieszka Zegadlo
Dodano: 2013-11-28 16:23:24
Ten wiersz przeczytano 1041 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Wiersz skłaniający do refleksji, dziękuję i cieplutko
pozdrawiam :)
faktycznie bardzo smutny wiersz, ale umiejętnie
napisany
Twój wiersz wart jet tytułu
zatrzymujesz na dłużej
pozdrawiam
No smutna Agnieszko refleksja i niestety prawdziwa.
Smutny, ale bardzo ładny. Dobranoc
I zobaczysz co zimno potrafi,
głód wytrzymasz lecz chłodu nie ścierpisz,
ale życie ci uratuje, Judaszowy srebrnik...
chociaż nie przyniesie to sławy,
lecz dane życie jest Bożym darem,
n ie rób jemu przykrości,
bądź ponad i je szanuj.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Ładny wiersz, bardzo dobry przekaz, pozdrawiam
cieplutko
Dobry refleksyjny przekaz!
Ciekawy... Serdeczności 'D
Dobry wiersz tylko ciężko się czyta bez polskich
liter.
życiowo filozoficznie pozdrawiam
No ćóż, taka twoja filozofia życia.Ja mam inną.
:()
zatrzymuej twoj wiersz!!! pozdrawiam
zatrzymuej twoj wiersz!!! pozdrawiam