Bez tytułu
Dedykuję ten wiersz osobie, z którą musiałam roztać się na zawsze, a nie mogłam sie z nią nawet pozegnać!!!
Każdy ją kochał
Każdy głaskał nie omijał
Była taka życia pełna
Była i myślała, że nic nie pęka
Oddała swoje zaufanie, a przygarnęła
nasze
Oddała to, co miałaby wziąć wszystko, co
nasze
Przyszedł jednak anioł ciemności
Przyszedł i zmagał się, łamał od wewnątrz
kości.
I wygrał on straszny niedościgniony
I zabrał na zawsze sam był nasycony.
My zostaliśmy sami nie było już jej My już
nigdy nie zobaczymy szczęśliwej osoby
tej
Zrozumieliśmy, że to koniec wszystko umarło
już nie działało,
Ale czy może być koniec, kiedy się kogoś
tak bardzo kochało?
na zawsze w mojej pamięci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.