bez tytułu II
17. VI. 2006
czekałem na Ciebie zbyt długo
by teraz po prostu powiedzieć "zostań"
przyzwyczaiłem się do samotności
otulony w subtelna ciszę
czy to prawdziwe
że spotykamy się we mgle?
całując wiatr niczym usta
skąpane w deszczowej łzie
zaproszone słońce
pełne znaczeń i symboli
rozmazaną ostrością ciepłego płomienia
uśmiecham się mimo wszystko
zbyt bliskie są realia
niosące kruche marzenia
wierzę, że nie tylko na tęsknotę jest
pora
w szarości zapalonych dni
Komentarze (2)
bardzo ładny i refleksyjny wiersz, podoba mi się wers
: "przyzwyczaiłem się do samotności otulony w subtelna
ciszę"
Ciekawy wiersz bardzo nastrojowy i spokojny mimo
smutnej tematyki.