bez tytułu. - nieWielki powrót!
Zasymilowałeś nasze wnętrza, zakleszczyłeś
usta
kazałeś mi być płatkiem śniegu na pustyni
myśli
Poznałam cierpki smak miłości przełykanej
tanią wódką
Uderzyła mi do głowy słodkość wiśni twoich
ust.
Tańcząc na krawędzi
nie umiem splunąć w Twoją twarz
ukazujacą się w każdym lustrze wystawy
sklepowej
Nienawidze cię
żal mi tych bezsensownych słów
poświęconych komuś kto mną wzgardził
nic mi nie wychodzi. to tez... nie mam czasu, weny, sily...
Komentarze (1)
jak nie masz weny to nie pisz ;) chociaż to mi się
podoba... popracowałbym nad zakończeniem, np takie
gardził zamiast "wzgardził" zwiększałoby możliwości
interpretacyjne... ale to Twoja historia