bez wyrazu
słońca blask
światło gwiazd
zdeptane stopą czasu
za horyzontem szarość dnia
tęcza spowita mrokiem
szum fali zatarł ślady stóp
wiatr hula
z trzaskiem zamyka drzwi
paragraf ścieżek
istoty cień
echa kajdanami skuty
w teatrze pokłon lalkarzom
autor
człowiek jam
Dodano: 2015-07-21 09:42:24
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
z wyrazem jest ten wiersz....a ostatni wers "w teatrze
pokłon lalkarzom" ma dla mnie szczególne znaczenie,
jako że dawno dawno temu pracowałem w Teatrze Lalek
CHOCHLIK we Wrocławiu jako operator świateł...czasem
brałem też udział w statystowaniu.
Ciekawie.Pozdrawiam serdecznie:)
:)
Popieram Shizumę...
Podoba się...
Pozdrawiam;)
niech i lalkarz ma tę radość, że ożywia martwe dusze,
lalka dzieci nam rozśmiesza - śmiechu echa.
Pozdrawiam serdecznie
i z czasem dzień mija przed nocą szarość zostawia na
dłużej niż ułamek sekundy by lalki schować i przed
Huraganem zamknąć drzwi w:)
Wszystko zostaje zdeptane stopą czasu.