Bez wzajemnosci
Bez wzajemnosci
Jestem jak w transie, jak we snie,
Twa bliskosc dziala jak narkotyk,
Po cichu w myslach modle sie
O chocby usmiech Twoj lub dotyk.
Dla Ciebie jestem przezroczysta,
Przechodzisz obok obojetnie
I nie dostrzegasz nawet z bliska,
A mnie za chwile serce peknie.
I zlamie sie jak kruchy kwiat,
I cos sie nigdy nie odrodzi,
A chcialam Ci darowac swiat,
Ale czy Ciebie to obchodzi?
autor
Betty Morris
Dodano: 2008-01-20 00:20:51
Ten wiersz przeczytano 402 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
smutny Twój wiersz.. ale bardzo mi się podoba:) ...
najbardziej mi się podoba ostatnia zwrotka, taka...
taka słodko-gorzka... duży plus dla ciebie !! :)
Popatrz, Kochana, tutaj dziś jestem. Wiem, wiele
czasu... ale już jestem. Teraz Cię widzę i zauważam. I
na Twe Słowa nagle więc zważam. D->>--
Świetny wiersz ... Ych jak to trudno kochać bez
wzajemności :/ pozdrawiam :*