Bez względu na przeszłość
Biegnę
Panicznie zatrzaskuje mijane drzwi
Jednak one i tak się otwierają
Przeszłość przechodzi przez wszystko
Wraca i niszczy
Pozostawia zgliszcza
A ja biegnę, uciekam
Szamoczę się złapana w sidła
Popełniam wciąż te same błędy
Nagle zabłysło światło
Stanęłam, otworzyły mi się oczy
Zrozumiałam
Nie warto uciekać
Trzeba przystanąć, pomyśleć
Dopiero wtedy nauczę się żyć
Bez względu na przeszłość.....
Jednak strasznie trudno się pogodzić...
autor
Ziółko
Dodano: 2005-05-23 21:35:14
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.