Bezczelność
No co za tupet
Co za bezczelność
Całuje mnie w czoło
w oczy i szyję
Ja się nie zgadzam
No przestań w końcu
On wargi mi zwilża
Choć nie chcę – smakuję
Przestań ci mówię
To nie uchodzi
On moje ciało rwącym potokiem
obejmuje skórę dotyka
pod ubranie nawet przenika
Przestań, bo zaraz się zdenerwuję
Nie słucha – mocniej mnie obejmuje
Już jestem mokra od stóp do głowy
Następnym razem
już wiem co zrobię
Gdy pada
Parasol wezmę sobie
Komentarze (28)
Super tekst na piosenkę może ktoś go wykorzysta
:)). Pozdrawiam
Choć się domyśliłam i tak mi się podoba :)
Pozdrawiam :)
Świetnie poprowadzony wiersz z zaskakującą puentą...
Świetny i zaskakujący :)
Pozdrawiam serdecznie.
Zamieszał ten natręt także w wierszu. Brawo za pomysł
i wykonanie.
Pozdrawiam zaskoczona :)
Nie pomoże i deszczowiec gdy milion kropli na głowie
:))
Deszcz. Właśnie pada, a ja siedzę na wsi, pod dachem
na tarasie. Poczułem cudowny klimat. Chyba dorobię
sobie gorącej herbaty z miodem. Ślę uśmiechy :):)
:) Wiatr się mocniej dobiera i parasol nie pomoże. :)
Pozdrawiam. :)
Rzeczywiście opanował Twoje ciało i duszę. Zmoczył
bezczelnie całkowicie. Mimo wszystko chyba sprawił Ci
przyjemność... Spokojnej nocki:)
Gdyby to nie był deszcz - złość szybciej by przeszła.
I to będzie najlepsze rozwiązanie, miło czytać,
pozdrawiam ciepło.
Świetny wiersz.Dobry pomysł,zaskoczenie
całkowite.Pozdrawiam.