bezdech
chwilowość czknęła
brzemieniem fal
rozpryskując o klif
znajomy bezdech
pod jamą złych snów
ślęczę jak potajemna
rozmowa dwojga
utęsknionych kochanków
czekam w bezdechu
w bezruchu pełna
nieuzasadnionego
lęku o swój byt
nie widzę przyszłości
widzę tylko ciemność
ktoś zatrzasnął drzwi
w moim przedziale
autor
Jane Phone Cone
Dodano: 2014-12-07 17:18:39
Ten wiersz przeczytano 731 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ciekawie i intrygująco.Pozdrawiam:)
Dość ciekawie, inaczej. Intryguje.
Smutny tekst. W moim przedziale jest zawsze wesoło.
Pozdrawiam
otwórz oczy a ujrzysz to czego pragniesz pozdrawiam