Bezdotykowi...
Są takie miejsca na matce ziemi
gdzie serce w pierwszej minucie zamiera
czas pomarszczony od łez
nadzieja w panice uciekła
pytając kto wziął urlop tego dnia
Bóg czy diabeł
szmerem respiratora liczone sekundy
małe twarze patrzą białkami
nie utulone w bezczuciu
stroskane jasne madonny
fartuchów szelestem
kurz życia unoszą za podeszwą
niby kochające ręce
zadały ostatni cios
śmierć łkając trzyma za rączkę
czuwa
do ostatniego pisku maszyny...
Komentarze (71)
Dobry, poruszający wiersz,
zwłaszcza ten fragment -
"niby kochające ręce
zadały ostatni cios
śmierć łkając trzyma za rączkę
czuwa
do ostatniego pisku maszyny..."
Pozdrawiam Renatko serdecznie.
Nelko dziękuje za chwile poświęconą... pozdrawiam
serdecznie
przejmujący:)
Te dzieciaczki też Ewo...
dziękuję że zajrzałaś do mnie :-*
Świetnie napisany wiersz.
Boli.
Renatko rację masz... temat niewesoły u mnie dziś.
Życie...
Dziękuje za odwiedziny i miłego wieczoru życzę
Czas pomarszczony od łez, szelest fartuchów...smutne
skojarzenia dotykają bolesnego tematu...
Wiersz bardzo wzruszający...
Pozdrawiam sari :)
Sławku no nie przesadzaj ok ? Pozdrowienia ciepłe dla
Ciebie za wizytę u mnie :-)
Przy pewnej nieznacznej pomocy komentarzy i do mnie
dotarło to przesłanie. Co mogę powiedzieć. Jak masz
brudne buty to jeśli tylko pozwolisz, to wyczyszczę i
wypastuję. Taka prawda. Pozdrawiam i miłego wieczoru
życzę:)
Tomaszu samo życie... ono też nie raz boli. Dzięki za
odwiedziny. Miłego wieczoru życzę
Wiersz boli ale pisać o tym trzeba, pozdrawiam.
Arku teraz u każdego zaczynam od końca. Łatwiej
zauważyć postępy ;-)
Miłego dnia życzę
Krzywda i ból zadane dzieciom bolą najbardziej.
Niewinne, często nieświadome, skazane na brak miłości.
Trafnie napisałaś: "niby kochające ręce".
Pozdrawiam. :) Miło mi, że sięgasz po moje starsze
wiersze. :):)
Karmag, Elu dziękuje za komentarze i pozdrawiam
serdecznie
Bardzo wzruszający wiersz. Miłego dnia :)