bezkres
preria to oddech gorący
ziemi spękanej milczeniem
suszy dostojnie płynącej
ze źródła wodnego wspomnienia
tajemna historia powstania
życia utajonego ciszą
szum ostrzegawczy z przyszłości
którego głupcy nie słyszą
i brną coraz głębiej w trawy
pożółkłe słoneczną żałobą
łudzą się wciąż niepoprawni
że zdławią pomruk grobu
co w końcu sponad wierzchołków
drzew niedobitków garbatych
gruchnie z głuchym łoskotem
by paniką pychę skarcić
z cyklu Granice copyright mago 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.