Bezkres
Już bez obłędu w oczach
Bez zgubnych nadziei
Karmisz mnie miłością
A ja zamroczona zupełnie
Bujam w błękitnych obłokach
Lekko jak motyl unoszę się
W tym tylko naszym raju
Zamknęliśmy bramę
Nikomu wejść nie pozwalając
Chcemy być tu sami
Jak na bezludnej wyspie
We wszechogarniającej ciszy
Samotnie umierając...
autor
tajki
Dodano: 2009-02-11 08:21:32
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
pozdrawiam :) w bezkresie umierać, to tak jakby rodzić
się na nowo...