Bezlitosna noc
Kiedy noc się zakrada tysiącami kropel
uczuć słonych rozrzuconych w lustrzanym
odbciu
kilka słów gdy światło przygasa
pragnienie ciemności nagle chwyta
w rozpaczy objecia czarne jak smoła
lepkie i śliskie jak czerń bezlitosne
przydeptuje światło rozsianych gwiazd
by zabić nienarodzone miłości
noc głucha i ślepa jak głaz
bez tchnienia bez ciepła bez łez
gdy zniknie wynurzając słońce z cienia
pozostawia za sobą tylko okruchy szkła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.