Beznadziejny przypadek...
Rozmawiałam dzisiaj
Ze swoim Aniołem Stróżem...
Dlaczego dopuszcza do tego
Że wiecznie napotykam
Na swojej drodze
Kłody rzucane mi
Wprost pod nogi...
Dlaczego nie umiem znaleźć
Miłości prawdziwej
A moje przyjaźnie
Kończą się w najmniej
Oczekiwanym momencie...
Dlaczego obdarzona jestem
Tak wielką naiwnością
W stosunku do ludzi
I reszty świata...
Usiadł na przydrożnym kamieniu
Poskubał się w skrzydło
Zamyślił...i odleciał
Chyba za dużo
Nie miał mi do powiedzenia
Tedo dnia w niebie zapisano
Jeszcze jeden beznadziejny ludzki
przypadek...
Komentarze (2)
głowa do góry,uwierz w siebie a twój anioł uwierzy w
ciebie
...nie ma beznadziejnych przypadków...ponoć tam
wszyscy są równi sobie...wiara w siebie daje nam siłę
i nadzieję, że jutro zaświeci słońce :)