Bezradność
Ślady brudnych stóp
idą białym bezdrożem
zimna otchłań...
W lodowym krajobrazie
stygną płatki śniegu
na policzkach łzy...
Pod przymkniętymi powiekami
bezbarwne krople tęczy
jak zimno...
Nie doszłam,
nawet do połowy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.